fot. SkywalkerPL / CC BY

Kto widział, ten potwierdzi, kto jeszcze nie – warto zanotować i nadrobić zaległość przy najbliżej okazji, a zwłaszcza zimą, kiedy na stoku panują świetne warunki narciarskie a skąpaną w słońcu okolicę pokrywa gruba warstwa śniegu. Dwieście lat temu można tu było spotkać przede wszystkim wypasające się na łące owce, których pilnował pasterz, mieszkający w postawionej drewnianej budzie, na Hali Szrenickiej stojącej od 1786 roku. Przekształcono ją jednak z czasem wpierw w gospodę, później zaś – w schronisko, które przed II wojną światową mogło się pochwalić standardem luksusowego hotelu. Owce musiały więc ustąpić miejsca spacerującym pobliski szlakami górskimi turystom. I tak już w gruncie rzeczy zostało – bo wśród tak malowniczych widoków nie sposób się nudzić. Biegnie tędy choćby trasa Głównym Grzbietem Karkonoszy (czerwony szlak), na którą wejść można od Szklarskiej Poręby i Wodospadu Kamieńczyka właśnie przez Halę Szrenicką, by dalej m.in. przez Łabski Szczyt, Śnieżne Kotły, Czarną Przełęcz, Słonecznik i Spaloną Strażnicę dotrzeć na Śnieżkę. Przed wyruszeniem w drogę wczesnym rankiem warto odpocząć w Schronisku na Hali Szrenickiej – wielokrotnie rozbudowywane i przebudowywane, a niedawno odremontowane, może obecnie zapewnić nocleg  i wyżywienie dla ponad 100 osób.