W górskich pejzażach kryje się trudna do uchwycenia aura tajemniczości. Stromizny wznoszące się ku szczytom zapierają dech w piersiach, przypominając, jak niewielki jest człowiek wobec ogromu natury. Nie dziwi więc, że przed wiekami Śnieżkę uznawano za jedną z najwyższych gór świata, przypisując jej wysokość rzędu kilku tysięcy metrów. To błędne przekonanie, że piękno gór wymaga trudnych i wyczerpujących wędrówek. Istnieje wiele łatwo dostępnych miejsc, które dostarczają równie niezapomnianych widoków.
Wędrówka zaczyna się na Górze Szybowcowej – jednym z najbardziej malowniczych punktów widokowych w regionie. Czas przełamać mit, że góry są zarezerwowane tylko dla wybranych!
Trasa ma około 65 km. Na pokonanie jej trzeba przeznaczyć minimum 8 godzin. Ze względu na górski charakter najlepiej wybrać się w okresie od maja do października.
Z tyłu Pogórze Kaczawskie i Góry Kaczawskie, z lewej Rudawy Janowickie, na wprost Kotlina Jeleniogórska, tuż za nią grań Karkonoszy, a po prawej Góry Izerskie. To wszystko można zobaczyć, wjeżdżając samochodem na Górę Szybowcową. Z Jeleniej Góry jedzie się niespełna 15 minut, by znaleźć się w magicznym świecie gór. Od 1924 r. funkcjonuje tam lotnisko, dobitnie nawiązujące do nazwy góry. Lotnicy wykorzystują korzystne prądy wznoszące, które występują w tej okolicy. Dość częstym widokiem, zwłaszcza w pogodne dni, są startujący ze zbocza paralotniarze. Przy odrobinie szczęścia można zobaczyć także szybowce. W tym miejscu w niebo wzbijał się pierwszy Polak, który odbył lot kosmiczny. Mowa tu oczywiście o Mirosławie Hermaszewskim.
Ze szczytu góry trasa prowadzi przez Jeżów Sudecki do Jeleniej Góry. Dojeżdżając do drogi nr 3, należy jechać nią w kierunku Szklarskiej Poręby. Kręta trasa biegnąca doliną wzdłuż potoku prowadzi do wodospadu Szklarki, gdzie po obu stronach asfaltu jest dobrze oznakowany parking.
Na szczyt prowadzi droga asfaltowa, która kończy się obok hangaru lotniska parkingiem z utwardzoną nawierzchnią. W obrębie szczytu znajdują się rozległe łąki z nieutwardzonymi, dzikimi ścieżkami.
Jest to prawdopodobnie jedyny w Polsce naturalny wodospad dostępny dla każdego. Mijając parking obstawiony szczelnie straganami, mostem pokonuje się rzekę Kamienną, aby znaleźć się przed bramą Karkonoskiego Parku Narodowego. Tuż za punktem kasowym przejeżdża się mostem nad potokiem Szklarki, wzdłuż którego szlak prowadzi do malowniczego wodospadu. Jest on położony na wysokości 525 m n.p.m. Ze specjalnych platform podziwiać można, jak woda z ponad 13 m z impetem spada w dół. Co ciekawe u góry wylewa się szeroką kaskadą, która z każdym metrem zwęża się ku dołowi i wpada do skalnego kotła, z którego płynie dalej w kierunku rzeki Kamiennej. Tuż obok znajduje się schronisko górskie. Idąc do wodospadu, można podziwiać piękne formacje skalne na zboczach doliny wyrzeźbionej przez potok. Jadąc dalej drogą nr 3 w kierunku centrum Szklarskiej Poręby, trzeba skręcić w prawo, na drogę nr 358 prowadzącą do Świeradowa-Zdroju. Po kilku kilometrach warto zatrzymać się na chwilę na jednym z najsłynniejszych zakrętów w Sudetach.
Na parkingu po obu stronach drogi znajdują się wyznaczone miejsca dla pojazdów osób z niepełnosprawnością. Droga do wodospadu w 99% jest utwardzona i tylko na jednym odcinku biegnie wyraźnie pod górę. Pokonanie jej nie jest trudne ani wymagające ogromnego wysiłku. Pozostały 1% drogi stanowi fragment od końca kostki brukowej do punktu widokowego, który niestety nie został odpowiednio przygotowany. Znajduje się on tuż przy schronisku górskim obok wodospadu.
Wybudowany został w połowie lat 30. XX w. Swoją niechlubną nazwę zawdzięcza licznym wypadkom samochodowym. Jest to bardzo ostry zakręt na drodze, która oplata występ skalny. Jego odstraszająca nazwa nie powinna jednak zniechęcać, bo to naprawdę ciekawe miejsce. Poza dreszczykiem emocji drogowych dostarcza również innych wrażeń, ponieważ jest to jeden z ciekawszych punktów widokowych w tej części Sudetów, dostępny dla każdego zmotoryzowanego. Ze ścieżki przebiegającej wzdłuż zakrętu podziwiać można Karkonosze od Szrenicy aż po Śnieżkę. Malowniczą drogą nr 358 trasa biegnie przez Rozdroże Sudeckie do Świeradowa-Zdroju.
Miejsca do zaparkowania znajdują się po obu stronach zakrętu, tuż przy drodze. Na zewnętrznym łuku zakrętu wytyczono ścieżkę dla pieszych.
To piękne uzdrowisko w sercu Gór Izerskich może poszczycić się dwoma genialnymi punktami widokowymi. Pierwszym z nich jest wieża Sky Walk, która ma 65 m wysokości i jest obecnie najwyższą wieżą widokową w Polsce. Wielkie uznanie należy się konstruktorom, którzy ścieżkę o długości 850 m przeprowadzili w taki sposób, że wejście na szczyt wieży odbywa się spokojnym tempem i nie wywołuje nawet zadyszki. W trakcie spaceru podziwiać można imponującą konstrukcję budowli, która zachwyca nie tylko inżynierów. Widoki rozpościerające się z góry zapierają dech w piersiach. Dobrze widoczne jest pasmo Gór Izerskich, a także uzdrowisko położone poniżej wieży. Kolejnym miejscem dostarczającym niezliczonej ilości pięknych widoków jest Stóg Izerski. Tak przyjęło się określać punkt, do którego dojeżdża kolej gondolowa, choć tak naprawdę dociera ona na zbocze Stogu Izerskiego, w okolice schroniska PTTK. Wyruszając kolejką z dolnej stacji, pokonuje się odcinek 2171 m. Start znajduje się na wysokości 617 m n.p.m., a wyjeżdża się na wysokość 1060 m n.p.m. Tuż za drzwiami stacji można podziwiać piękne widoki w kierunku północnym, a udając się do punktu widokowego, który znajduje się po lewej stronie, zobaczyć można także grań Karkonoszy na wschodzie. Kończąc przygodę w górach, koniecznie trzeba zajrzeć do części uzdrowiskowej Świeradowa-Zdroju. Można odpocząć w pięknej hali spacerowej, która ma 80 m długości i 10 m wysokości. Łączy ona dwa budynki Domu Zdrojowego. Przechodząc nią, warto zwrócić uwagę na dekoracyjne motywy roślinne, herb rodziny Schaffgotschów i przy okazji skosztować lokalnych wód mineralnych. Przed halą rozciąga się długi taras (160 m), na którym w słoneczne dni wypoczywają kuracjusze. Uwagę przykuwa wysoka wieża zegarowa Domu Zdrojowego. Hala graniczy z niewielkim parkiem, gdzie w cieniu potężnych drzew można zaznać ciszy i spokoju. Z centrum Świeradowa-Zdroju droga nr 358 prowadzi do skrzyżowania z drogą nr 361. Należy skręcić w prawo i kierować się do ul. Sędziwej. Tuż przed mostem nad Czarnym Potokiem trzeba skręcić w lewo. Po chwili na skrzyżowaniu z ul. Rolniczą dociera się do Czarciego Młyna.
Osoby z niepełnosprawnością mogą wjechać samochodem aż pod samą wieżę Sky Walk. Najlepszy wariant dojazdu prowadzi ul. Dąbrowskiego (uwaga bardzo stromy, wąski podjazd z mijankami na poboczu). Przy drodze ustawione są co prawda zakazy wjazdu, ale nie dotyczą one osób z niepełnosprawnością ruchową. Przy budynku kasowym znajdują się dla nich specjalnie stanowiska parkingowe.
Osoby poruszające się na wózkach mogą skorzystać z parkingu znajdującego się przed kasami kolei gondolowej SKI & SUN Świeradów-Zdrój. Należy podjechać pod szlaban po prawej stronie parkingu i poczekać na otwarcie go przez obsługę. Ważną informacją jest to, że na górnej stacji kolejki nie ma toalety przystosowanej dla osób z niepełnosprawnością ruchową. Po zakupie biletów osoby na wózkach udają się windą na poziom wyżej i specjalnie przygotowanym wjazdem podjeżdżają do obsługi. Na czas wjazdu wózkiem do gondolki kolejka jest zatrzymywana. W okolicach górnej stacji jest droga asfaltowa
(miejscami dziurawa). Niestety nie pozwala ona dostać się do schroniska PTTK.
Z kolei Park Zdrojowy, Hala Spacerowa i jej najbliższe otoczenie są dobrze przystosowane do poruszania
się na wózku.
Po przekroczeniu progu młyna, w okamgnieniu przenosimy się w czasie do końca XIX w. Pierwszym zaskoczeniem jest fakt, że ten pokaźnych rozmiarów budynek pełnił rolę młyna, ponieważ z zewnątrz
nic na to nie wskazuje. We wnętrzu zobaczyć można replikę koła młyńskiego o średnicy 6 m, a także oryginalne maszyny z końca XIX w. W trakcie zwiedzania poznaje się cały proces powstawania chleba, od ziarenka zboża aż do momentu, kiedy bochenek trafia do oryginalnego pieca rurowego, w którym jest wypiekany. Genialnym urozmaiceniem zwiedzania jest możliwość wzięcia udziału w warsztatach, w trakcie których każdy może własnoręcznie przygotować chleb do wypieku. Używa się do tego ogólnodostępnych produktów, dzięki czemu ta wiedza może pozostać w głowie na lata i również w domu będzie można spróbować swoich sił w sztuce piekarniczej. Przygoda w Czarcim Młynie jest ostatnim punktem trasy. W całości przebiega ona pośród gór i wokół nich jest skupiona. Można podziwiać na niej piękne panoramy,
a także zabytkową architekturę. Góry górą!
Budynek w całości przystosowany jest do poruszania się na wózku. Specjalne podjazdy umożliwiają łatwe dotarcie na poziom parteru. Można także dostać się na poziom ekspozycji na pierwszym piętrze, korzystając z drogi dookoła budynku.