Przekazywana z pokolenia na pokolenie, tradycja zbierania grzybów sięga w Polsce czasów szlacheckich, wówczas to zwyczaj ten obrósł w ceremoniał opisany przez Mickiewicza w słynnym fragmencie Pana Tadeusza – wspólnego, rodzinnego grzybobrania. Dziś rzadko kiedy przybiera on równie oficjalną formę, pozostanie natomiast chętnie praktykowaną formą odpoczynku od miejskiego zgiełku na łonie natury. Wprawieni grzybiarze dobrze wiedzą, gdzie szukać najlepszych i największych okazów, mają swoje stale odwiedzane miejsca – wśród nich znajdują się także lokalizacje na Dolnym Śląsku. Dokąd zatem udać się w poszukiwaniu grzybów?

O kilku regionach amatorzy zbierania grzybów powinni pamiętać szczególnie. Pierwszym z nich są przepiękne (i warte odwiedzenia również z innych powodów) Bory Dolnośląskie. Ten największy polski kompleks leśny, a jednocześnie jeden z największych w Europie, to prawdziwa Mekka grzybiarzy. Dobrą sławą cieszą się zwłaszcza lasy Mycieliński, Przemkowski i Klasztorny, położone na wschód od Szprotawy, okolice wsi Szprotawka, Leszno Górne, Pstrąże czy Buczek, jak również znana z organizowania dorocznego święta grzybów gmina Węgliniec (skąd niedaleko do innych atrakcji regionu, np. Zamku Kliczków, który z powodzeniem może służyć za bazę wypadową weekendowej wycieczki po Borach Dolnośląskich).

Drugim ważnym dla grzybiarzy regionem jest tradycyjnie już właściwie cała Kotlina Jeleniogórska – w czasie wysypu w trakcie sezonu na grzyby (od wiosny do jesieni) możemy liczyć na znaleziska niemal w dowolnie wybranym lesie. I to niezależnie od tego, czy wybierzemy rejon Borowic, Przesieki i Zachełmia w Karkonoszach (trzeba pamiętać, że obowiązuje zakaz zbierania grzybów na terenie Karkonoskiego Parku Narodowego), czy udamy się raczej w południowo-zachodnią część regionu, w okolice Gór Izerskich (Szklarska Poręba, Świeradów-Zdrój), czy wreszcie spróbujemy swojego szczęścia w lasach Parku Krajobrazowego Doliny Bobru.      

fot. podpis zdjęcia